Sypialnia od kuchni

Nie tylko Hilding Pasodoble, ale i inne materace szwedzkiego Hildinga. Teraz na supermaterace.com.pl możecie kupić je taniej o 20%. To na pewno materace, które warto wziąć pod uwagę. 

A komu najbardziej spodoba się wspomniany w tytule Pasodoble ? Na pewno osobom, które szukają twardszego materaca dla cięższego użytkownika, ale też nie chcą kupować czegoś, co jest deskowate. Pasodoble to model z tradycyjną warstwą kokosu, ale na niej położona jest warstwa pianki. Dzięki temu materac jest dużo wygodniejszy, niż gdyby zawierał sam kokos.

Mamy więc model dla cięższych osób, ale również dla lubiących twarde materace, którzy nie chcą jednak spać na deskowatej powierzchni. 

Jestem przekonana, że z 80% wszystkich materaców, jakie są sprzedawane i kupowane u nas, to modele kieszeniowe. Myślę, że cały czas to właśnie im najbardziej ufamy. Jakie mają zalety, co nas do nich przekonuje i w końcu, czy i jakie mają wady ? 

Kieszeniowy materac bierze swoją nazwę od charakterystycznych kieszonek umieszczonych w środku. To flizelinowe opakowania na sprężyny, znajdujące się w środku. Każda taka rureczka to więc jedna sprężyna. I to właśnie jest charakterystyczna cecha każdego materaca kieszeniowego. 

Sprężyny są ustawione pionowo, każda działa osobno i nie ma między nimi połączenia. Dzięki temu cała powierzchnia lepiej dopasowuje się do ciała. Taką klasyczną konstrukcję, która ma już prawie 100 lat (niesamowite) wielu producentów udoskonala. Sprężyny mogą więc być mniejsze (to tzw. multipocket, jak w materacu Hilding Makarena), mogą mieć różne wysokości (jak w Jazz też Hildinga). Mogą w końcu być w ogóle bardzo malutkie, jak w Rea Janpola, gdzie zastosowano system Zigarre. To oczywiście tylko trzy przykłady, a modyfikacji w sprężynach kieszeniowych może być mnóstwo. Są nawet sprężynki, które rozwidlają się, ale w Polsce takiego wkładu nie widziałam. 

To wkład, co natomiast na nim ? Wszystko, co tylko możliwe ! To chyba jest jedna z największych zalet kieszeniowych materaców - można w nich umieścić każdy materiał. Czy to będzie lateks, pianka visco, kokos, pianka poliuretanowa, filc - wszystko da się wykorzystać w takim materacu.

I tu dochodzimy pewnie do tajemnicy sukcesu takich materaców. Są niezwykle trwałe, bo to w końcu metal. Jednocześnie dają nieograniczone możliwości. Skoro materiały są tak różne, to i ceny są mocno zróżnicowane. Dzięki temu każdy znajdzie w tej grupie coś dla siebie. Od modeli tanich, aż po te za kilka tysięcy.

Ktoś, kto nie mardzo ufa nowościom, może je przetestować w bardziej bezpiecznej formie. Na przykład wypróbować piankę visco, ale na wkładzie kieszeniowym. Jesteśmy dość zachowawczy, dlatego chętnie wybieramy taką opcję. 

Mimo tej popularności moim zdaniem za kilkadziesiąt lat raczej nie będziemy już spać na materacach z kieszeniami. Wydaje mi się, że zostaną zastąpione materacami z pianek. Na razie jednak to ciągle czołówka.

Jestem przekonana, że z 80% wszystkich materaców, jakie są sprzedawane i kupowane u nas, to modele kieszeniowe. Myślę, że cały czas to właśnie im najbardziej ufamy. Jakie mają zalety, co nas do nich przekonuje i w końcu, czy i jakie mają wady ? 

Kieszeniowy materac bierze swoją nazwę od charakterystycznych kieszonek umieszczonych w środku. To flizelinowe opakowania na sprężyny, znajdujące się w środku. Każda taka rureczka to więc jedna sprężyna. I to właśnie jest charakterystyczna cecha każdego materaca kieszeniowego. 

Sprężyny są ustawione pionowo, każda działa osobno i nie ma między nimi połączenia. Dzięki temu cała powierzchnia lepiej dopasowuje się do ciała. Taką klasyczną konstrukcję, która ma już prawie 100 lat (niesamowite) wielu producentów udoskonala. Sprężyny mogą więc być mniejsze (to tzw. multipocket, jak w materacu Hilding Makarena), mogą mieć różne wysokości (jak w Jazz też Hildinga). Mogą w końcu być w ogóle bardzo malutkie, jak w Rea Janpola, gdzie zastosowano system Zigarre. To oczywiście tylko trzy przykłady, a modyfikacji w sprężynach kieszeniowych może być mnóstwo. Są nawet sprężynki, które rozwidlają się, ale w Polsce takiego wkładu nie widziałam. 

To wkład, co natomiast na nim ? Wszystko, co tylko możliwe ! To chyba jest jedna z największych zalet kieszeniowych materaców - można w nich umieścić każdy materiał. Czy to będzie lateks, pianka visco, kokos, pianka poliuretanowa, filc - wszystko da się wykorzystać w takim materacu.

I tu dochodzimy pewnie do tajemnicy sukcesu takich materaców. Są niezwykle trwałe, bo to w końcu metal. Jednocześnie dają nieograniczone możliwości. Skoro materiały są tak różne, to i ceny są mocno zróżnicowane. Dzięki temu każdy znajdzie w tej grupie coś dla siebie. Od modeli tanich, aż po te za kilka tysięcy.

Ktoś, kto nie mardzo ufa nowościom, może je przetestować w bardziej bezpiecznej formie. Na przykład wypróbować piankę visco, ale na wkładzie kieszeniowym. Jesteśmy dość zachowawczy, dlatego chętnie wybieramy taką opcję. 

Mimo tej popularności moim zdaniem za kilkadziesiąt lat raczej nie będziemy już spać na materacach z kieszeniami. Wydaje mi się, że zostaną zastąpione materacami z pianek. Na razie jednak to ciągle czołówka.

O stelażach pod materac na pewno napiszę jeszcze nie raz, bo to wbrew pozorom dość obszerny temat, dzisiaj jednak raczej ogólnie.

Stelaż to ta część łóżka, która zazwyczaj wspiera materac. Wykonany jest z drewna, bardzo często to buk i sosna, ponieważ u nas są to najańsze materiały. Działanie, trwałość i wytrzymałość stelaża zależy nie tylko od producenta, ale również od jego konstrukcji. Oto kilka podstawowych, spośród których będziemy najprawdopodobniej wybierać:

- stelaż na taśmie - to listwy połączone ze sobą taśmami, można je zwinąć w rulon. Najbardziej klasyczne, tradycyjne i ... niezbyt dobre dla materaca. Ta część materaca, która znajduje się bezpośrednio na listwach, zazwyczaj jest bardzo mocno zdeformowana;

- stelaże rusztowe - listwy, ale w tym wypadku na sztywno zamocowane do ramy'

- stelaże elastyczne - listwy są zamocowane do ramy, ale za pomocą kauczukowych uchwytów, które są ruchome. Dzięki temu materac się nie niszczy, bo ciężar rozkłada się równomiernie na całej listwie;

- stelaż z ruchomym zagłówkiem lub podnóżkiem - albo i jedno i drugie - świetny, jeśli lubimy sobie trochę wyżej podnieść głowę czy nogi;

- stelaż elektrycznie regulowany - dla najbardziej wymagających

Wszystkie te stelaże możemy zamontować w zdecydowanej większości łóżek. 

Wybieranie poduszki do spania na szczęście nie jest tak trudne, jak na przykład materaca. Nie mamy tutaj aż tak wielkiego wyboru. W sumie to dobrze, bo te materiały, które są na rynku, w zupełności wystarczą, aby zaspokoić potrzeby każdego.

Jedną z najwygodniejszych poduszek jest poduszka termoelastyczna - to od niej zaczynam, bo jestem pewna, że 80% osób będzie z takiej zadowolonych. Poduszka jest stosunkowo niska, często profilowana, i wygodnie miękka. Jest idealna dla większości, ponieważ przede wszystkim odpręża głowę i szyję. Jednak nie wszyscy będą z niej zadowoleni. Na przykład osoby, które wola wyższe poduszki raczej wybiorą coś innego.

Inną możliwą opcją jest poduszka z lateksu. Ta daje już inne podparcie, bo jest bardziej sprężysta i elastyczna. Twardsza, bardziej trzymał głowę, w sam raz, jeśli ktoś woli bardziej stabilne podparcie głowy. Tego typu modele, ze względu na materiał, poleca się alergikom. Poduszki nie kurzą się i nie trzeba ich nawet prać - są stale czyste.

Warto na pewno napisać jeszcze o klasycznych poduszkach, takich bardziej puchatych. Lekarze ich nie zalecają, bo są niezdrowe. Wyginają kręgosłup, powodując bóle szyi. Mogą się sprawdzić, ale zazwyczaj wówczas, gdy ktoś śpi na plecach, a to niestety nie zdarza się często. Poza tym tego rodzaju poduszki - jeśli są marnej jakości - po pewnym czasie zupełnie tracą kształt. Zwłaszcza jeśli są często prane. Lepiej więc wydać trochę więcej pieniędzy na porządniejszą poduchę tego typu.